sobota, 7 marca 2020

Naprzód - jak brat z bratem [RECENZJA - INNE]

Znalezione obrazy dla zapytania: onward pixar
Źródło: https://tiny.pl/tbhp2
Pixar, Pixar, Pixar...no i co ja mam z wami zrobić? Dorosły, 24 letni chłop, a idzie w dzień premiery na pierwszy możliwy seans ich najnowszego filmu. Disney ma obecnie prawa do praktycznie wszystkiego na czele z takimi markami jak Gwiezdne Wojny czy Marvel. Dla mnie jednak od zawsze i na zawsze to właśnie filmy należącego do nich studia Pixar były i będą tymi na które z uśmiechem na ustach szedłem do kina. Ten zaciesz był równie duży kiedy miałem lat 6 i obecnie kiedy mam 24...a teraz chyba jest nawet większy. Superherosi mi się nudzą, Star Wars nigdy przesadnie nie lubiłem, ale animacje Pixara po prostu nie zawodzą. Naprzód, czyli ich najnowsza produkcja jest tego koronnym przykładem.

Kiedyś świat był pełen cudów i magii. Czasy jednak się zmieniają, a to co dawniej wyczyniali czarodzieje dzisiaj wszelakim mitycznym stworzeniom zastępuje technologia. Światło zapalone różdżką? Po co, mamy prąd. Biegający centaur? Jedzie sobie samochodem. Magia nawet nie tyle co powoli zanika co już w ogóle jej nie ma. Jednorożce niczym bezdomne szopy wyjadają śmieci, wróżki zapomniały jak używać skrzydeł, a legendarna mantykora prowadzi rodzinny bar na uboczu.

W takim właśnie świecie poznajemy dwoje elfich braci: 16 latniego Janko i 2 lata od niego starszego Bogdana. Ten pierwszy to dosyć nieśmiały chłopak, którego dawno minione czasy niezbyt obchodzą i jedyne czego tak naprawdę chce to móc porozmawiać z własnym ojcem, który zmarł jeszcze zanim się urodził. Bogdan z kolei jest takim trochę stereotypowym starszym bratem, maniakiem papierowych gier RPG, które są dla niego nieocenionym źródłem wiedzy historycznej: w końcu w przeciwieństwie do naszych Lochów i Smoków w świecie Naprzód było takowe na czym bazować. Brakuje mu tych wszystkich dawnych wieków pełnych cudów i stara się jak może aby wszelakie pozostałości z dawien dawna zachować przez co niejednokrotnie pakuje się w kłopoty. Tam gdzie młodszy z braci sprawia wrażenie tchórzliwego chucherka, drugi pokazuje się nam jako ten, któremu nic nie jest straszne.

Znalezione obrazy dla zapytania: onward pixar
Źródło: https://tiny.pl/tbh2m
Nie jest jednak tak, że cały świat przedstawiony nagle przestał w tą magię wierzyć, bo jest tam ona takim samym faktem jak dla nas maszyny do pisania czy VHSy: są zapaleńcy dalej jej używający, większość jednak zwróciła się ku nowszym i prostszym w użyciu zdobyczom techniki. Jeden z takich artefaktów przeszłości w postaci magicznego kostura jako prezent od zmarłego ojca otrzymują na 16 urodziny Janka obaj bracia. Załączony do niego jest także krótki list z zaklęciem mogącym na dobę przywołać z zaświatów wspomnianego już ojca. Janko nigdy nie miał okazji go poznać, także pierwsze co chłopaki robią to próba rzucenia zaklęcia. Jak zapewne już wiecie ze zwiastunów coś jednak jak zawsze idzie nie tak i udaje się przywołać zaledwie nogi. W tym właśnie momencie Janko z Bogdanem postanowią wyruszyć w drogę mającą na celu umożliwienie im spotkanie się ze zmarłym ojcem. 

Znalezione obrazy dla zapytania: onward pixar
Źródło: https://tiny.pl/tbh8x
Jak to w filmach Pixara zazwyczaj bywa fabuła będzie tutaj zaledwie pretekstem do opowiedzenia jakiejś głębszej "meta" historii. Obawiałem się trochę o to, że dostaniemy klasyczne "kiedyś to było" i wpychaniem nam do gardła wniosków typu "technologia zła, weźcie przestańcie z niej korzystać", a to wszystko doprawione wątkiem dwóch nielubiących się braci, którzy w trakcie wyprawy odkryją jacy to nie są dla siebie ważni. Do tego odrobina durnowatego humoru, bo wiecie: "Hehe, ich ojciec to same nogi są". Początkowo średnio porwał mnie też zarys świata przedstawionego, bo połączenie fantasy i współczesności w jednym dziele jak fajne by nie było to wbrew pozorom nie jest niczym nowym. Miło mi jednak stwierdzić, że w każdym z tych aspektów byłem w mniejszym bądź większym błędzie. 

Po pierwsze: nigdy nie powinienem wątpić w umiejętności twórców z tego zasłużonego studia i tego jakie światy potrafią wyczarować. Klasyczne urban fantasy jest tutaj bowiem podane w tak - nomen-omen - magiczny sposób, że nie sposób się nie zachwycić kiedy widzimy to w jaka kreatywny, nawet jeżeli momentami dosyć prosty, sposób przeniesiono realia pełne dziwów w tą naszą współczesność. Nie chcę tutaj pisać za wiele, bo jestem tego zdania, że najfajniejsze smaczki dobrze odkrywa się samemu, ale to jak przedstawiono tutaj chociażby wróżki jest po prostu super.

Znalezione obrazy dla zapytania: onward pixar
Źródło: https://tiny.pl/tbh85
Oglądając Naprzód ma się trochę wrażenie uczestnictwa w sesji papierowego RPG i nieco starsi widzowie, którzy spędzali długie godziny na graniu w Dungeons & Dragons czy Warhammera Fantasy odnajdą się tutaj jak w domu. Licznych nawiązań i mrugnięć okiem do takich osób jest całe mnóstwo i na pewną będą się oni świetnie tutaj bawić. Śmiem nawet twierdzić, że lepiej niż mogące nie do końca ogarnąć konwencję dzieci. Widać, że tworzyły to osoby, które sporo się w młodości narzucały kośćmi do gry.

Cała historia jest co prawda raczej prosta i przekaz od samego początku dosyć oczywisty, nie znaczy to jednak, że pod koniec nie będzie czekać na nas kilka zaskoczeń. Dowiemy się chociażby dlaczego Bogdan obecnie sprawia wrażenie osoby nieustraszonej, a jest to dosyć...niespodziewane. Zresztą po zwiastunach można było wnioskować, że to właśnie młodszy Janko będzie tutaj trzonem i jest go co prawda na ekranie nieco więcej, ale to właśnie wątek Bogdana wciąga i porusza bardziej.

Znalezione obrazy dla zapytania: onward pixar
Źródło: https://tiny.pl/tbqfg
Odnoszę wrażenie (i starałem się nie sugerować opiniami innych także czy to co napiszę będzie błędne czy nie pojęcia nie mam), że tym "core'owym", głównym przekazem filmu nie było "nie korzystajcie z technologii" i wróćcie do korzeni, ale "weźcie to wszystko połączcie, bo to wszystko idzie połączyć". Przez praktycznie cały film możemy zobaczyć to, że cuda mogą współpracować z technologią i nie warto się na nie zamykać i my też na zdobycze danych świadków i doświadczenia przodków nie powinniśmy. Naprzód pokazuje, że magia w naszym świecie istnieje i potrzeba tylko odrobiny chęci aby ją odkryć i może czasami zjechać z utartej drogi, spróbować czegoś nowego, posłuchać kogoś czyje zdanie zawsze z różnych głupich powodów olewaliśmy. I tak samo jak magię obaj bracia  - a w szczególności Janko - odkryją jak bardzo są i od zawsze byli dla siebie ważni. Szczególnie fajnie pokazuje to jedna z końcowych scen w filmie kiedy młody wykreśla ze swojej "listy marzeń" konkretne pozycje.

Wszystkie te motywy (szczególnie ten dotyczący więzi jaka łączy Janko z Bogdanem) sprawiają wrażenie o tyle prawdziwszych i bardziej życiowych, że (co akurat doczytałem później) reżyser filmu, Dan Scanlon, stracił ojca mając zaledwie rok i tak jak Janko posiadał dwa lata starszego brata. Tak samo też miał nagrana kasetę magnetofonową z jego głosem, który w ten sposób odsłuchiwał nie mając możliwości poznać go inaczej. Zgadnijcie co: w filmie też to mamy.

Znalezione obrazy dla zapytania: onward pixar
Źródło: https://tiny.pl/tbqf8
O animacji i udźwiękowieniu chyba nawet nie muszę się za bardzo rozpisywać, bo Pixar nigdy poniżej pewnego poziomu nie schodzi i nawet najgorzej zanimowany film od nich to opad żuchwy aż po samą podłogę. Naprzód należy dodatkowo do tych jeszcze ładniejszych filmów od nich w czym ogromna zasługa także settingu: wszędzie jest pełno kolorów, widoki (szczególnie w dalszej części filmów) potrafią zapierać dech w piersiach, a postacie są animowane tak naturalnie i płynnie, że to aż niepojęte. Polski dubbing także daje radę, ale odnoszę wrażenie, że nieco za bardzo spróbowano go "ufajnić" i "wystylizować" co czasami brzmi po prostu dziwnie. Nie miałem (poza zwiastunami) styczności jednak z oryginalnymi angielskimi głosami, ale tak sprawa się ma z praktycznie każdym (poza anime) filmem animowanym jaki oglądam, bo to co Polakom nie wychodzi w dubbingowaniu gier w animacjach nadrabiają po stokroć. Wspomnieć też muszę o prześwietnej piosence kończącej film czyli "Carried Me with You" w wykonaniu Brandi Carlile. Zazwyczaj pod koniec "pixarów" dostajemy jakiś naprawdę cudowny utwór wokalny, ale ten konkrety po prostu sumuje praktycznie cały film tak dobrze jak żaden inny do tej pory jak na moje. Dalej co prawda "Remember Me" z Coco niepodzielnie tutaj jak dla mnie dzieli i rządzi, ale niesprawiedliwym by było porównywanie piosenki towarzyszącej jednej z najbardziej emocjonalnych scen w animacjach Pixara ostatnich lat, która "przypadkiem" leciała też w trakcie napisów z taką stworzoną typowo pod nie.

Znalezione obrazy dla zapytania: onward pixar
Źródło: https://tiny.pl/tbq52
Czy jest to najlepszy film Pixara? Nie. Mój ulubiony? Też nie. No ciężko przebić jednak takie tuzy jak Odlot czy Coco, a nawet i zapowiedziane już na czerwiec Co w duszy gra, które samym pomysłem na fabułę zjada Naprzód na śniadanie. Dalej jednak w zalewie wszelakich sequeli i remake'ów każdy oryginalny (mniej lub bardziej) pomysł jest na wagę złota i będę go cenił bardziej niż Toy Story 4, Iniemamocnych 2 i im podobne. Jak każdy nowy film Pixara jednak tak i ten to po prostu "must-watch" i jak się okazuje wszelakie moje obawy jakie miałem po zobaczeniu pierwszego zwiastuna były bezzasadne. Nie pozostaje mi teraz nic jak tylko napisać jedną rzecz na zakończenie: Naprzód do kina!

Tytuł polski: Naprzód
Tytuł oryginalny: Onward
Reżyseria: Dan Scanlon
Studio odpowiedzialne za animację: Disney Pixar
Rok produkcji: 2020
Czas trwania: 102 minuty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz